niedziela, 3 sierpnia 2014

Ocena produktu #1 - Kubuś Play


Witajcie :)
Dziś zajmę się oceną produktów. 
Na początek będzie to Kubuś Play o smaku marchewki i maliny
- czyli akurat wersja smakowa dostępna tylko w Biedronce.
 Lipiec już za pasem, lato w pełni, bez butelki picia ani rusz. 
Ale czy zwracamy uwagę, czego - oprócz wody - sobie dostarczamy?
 Odwalę za was robotę i poszukam informacji na ten temat :)


OPAKOWANIE
500ml


SKŁAD


CENA
ok. 2 zł/szt
ok. 5.20/l


OCENA
Generalnie skład produktu nie wzbudza zastrzeżeń. Soki obecne są w nim zaraz po wodzie - a im wcześniej coś jest wymienione w składzie, tym jest tego więcej. Zaraz po nich znajdują się substancje słodzące - dosyć bardzo odczuwalne w smaku. Kwas cytrynowy - jest właściwie nieszkodliwy, chyba, że spożyjemy go w niebotycznie dużych ilościach, lub jesteśmy wrażliwi na glutaminian sodu. Występuje naturalnie w owocach. Plus za witaminy. Opakowanie jest wygodne. Wart swojej ceny.

8/10 
(-2pkt za tą słodycz, która niektórym może w ogóle nie przeszkadzać. :))

sobota, 2 sierpnia 2014

Witam po przerwie! :) Co nowego?

Dosyć spory czas temu zaczęłam interesować się tym, co jem - czytać etykietki, zwracać uwagę na jakość i "co mi do dostarczy?", a oglądanie programów Katarzyny Bosackiej "Wiem co jem" i "Wiem co kupuję" to dla mnie prawdziwa gratka.
Kiedyś równie bardzo lubiłam czytać pewnego bloga o tej samej tematyce - nazywał się "Warto jeść". Jego autorzy analizowali skład popularnych produktów i oceniali je w skali 1-10 - zarówno pod względem smaku, jak i jakości i ceny. Niestety nie potrafię już go znaleźć - ani żadnego podobnego.
Postanowiłam zająć się tym, i umieszczać tutaj (między innymi) właśnie takie wpisy. Mam nadzieję, że nikomu nie będzie przeszkadzała inspiracja wspomnianym wcześniej blogiem - zamierzam jedynie zachować schemat, a wszystko inne będzie moją autorską pracą.
Jednocześnie z góry zaznaczam, że jeśli ktoś inny wpadł na ten sam pomysł - to nie mam z nim nic wspólnego i na pewno niczego od nikogo nie będę kopiować. :)

Jeśli chodzi o gastronomię - pojawi się jeszcze kilka innych rodzajów notek.
Niewykluczone, że będzie również mowa o produkach innej branży. :)

Pozostaje mi zaprosić do czytania moich subiektywnych spostrzeżeń i śledzenia zainteresowań :)

sobota, 10 sierpnia 2013

Dzisiaj o owocach :)

Och, jak dawno mnie tu nie było. To był błąd, ale nie chciałam pisać naciąganych, śmieciowych notek, wolałam zaczekać aż najdzie mnie szczera ochota na coś lepszego. No i jest :D
W międzyczasie zdążyłam zostać konsultantką firmy kosmetycznej (nie będę się tutaj reklamować jako konsultantka, ale mimo tego jest to błogosławieństwo dla tego bloga, coraz więcej wiem o kosmetykach i coraz więcej ich kupuję :)) oraz wygrać dwa bilety na koncert mojego niegdyś ulubionego zespołu! Byłam też nad pobliskim zalewem, trochę się zarumieniłam od słońca, w niektórych miejscach nieco bardziej, ale opalenizny z tego nie będzie, chyba, że bardzo delikatnie, jak to w moim przypadku bywa.

Ale co ma być docelowo tematem tego wpisu?
Owoce!

Połowa lata już za nami, ale to przecież jeszcze nie koniec. Wciąż trwa idealna pora na koktajle - nie dość, że chłodzą, to jeszcze zdrowe, kolorowe, słodkie, kwintesencja ciepłych dni :)
Ale właściwie, to dlaczego są zdrowe?
Odpowiemy, że przecież są z owoców.
Ale każdy owoc ma swoje własne, indywidualne właściwości!
Więc dzisiaj dowiemy się, co poszczególne owoce dla nas mają i każda z nas będzie mogła sobie wybrać te, z których najbardziej chciałaby zrobić sobie taki koktajl i czerpać korzyści :))



Ananasy oczyszczają wątrobę, pomagają w dolegliwościach gastrycznych, żółtaczce, miażdżycy, zawierają dużo manganu który wspiera mocne kości, oraz błonnik i bromelainę która działa przeciwzapalne, przeciwobrzękowo i przeciwbólowo a także rozrzedza krew .



Dojrzałe banany budują mięśnie i tkankę tłuszczową, są korzystne na stan nerwów i tkanki układu rozrodczego, zaś niedojrzałe są  dobre na biegunkę, wymioty, obrzęki, kaszel ze śluzem, krwawienia płuc, nerwy, alkoholizm, na  nadciśnienie tętnicze, choroby serca, hemoroidy, podczas gorączki.




Jabłka zawierają dużo witamin, pomagają przy biegunce, krwawieniu lub owrzodzeniu jelit, przewlekłym zapaleniu jelit, krwawieniu z dziąseł, opryszczce, wirusach, nadmiarze kwasów żołądkowych, chronią od promieniowania rentgenowskiego, obniżają ciśnienie krwi. Skórka jest bogata w wapń.





Pomarańcze są pomocne przy kaszlu, cukrzycy, zapaleniu oskrzeli, schorzeniach wątroby, serca. Szklanka soku ze świeżych pomarańczy ze szczyptą soli kamiennej przywraca energię po ćwiczeniach.
Bogata w witaminę C, A, B1, B2, PP, błonnik, kwas foliowy, potas, wapń, fosfor, magnez, żelazo, cynk, miedź, mangan. Zawiera też  terpeny - związki działające bakteriobójczo i antywirusowo, korzystnie wpływające na krążenie, dotlenienie mózgu. Zapobiega bólom stawów i schorzeniom pęcherza, poprawia wzrok. Oczyszcza krew. Antynowotworowa.



Truskawki działają krwiotwórczo, wzmacniająco na ciało, kości i zęby. Sok z truskawek ma właściwości bakteriobójcze. Jest antynowotworowa, bogata w witaminę C, witaminy z grupy B, A, E, żelazo, wapń, fosfor, błonnik, potas, przeciwutleniacze. 





Maliny poprawiają witalność seksualną, pomagają w leczeniu wątroby, biegunki. Korzystna na krwawienia z dziąseł lub obfite miesiączki oraz zmniejszenie bólów porodowych.






Gruszka jest odżywcza, przeczyszczająca, antykaszlowa. Zawiera sporo potasu, błonnika, żelaza, witaminy C, K, A i E oraz witamin z grupy B. Duża dawka antyoksydantów i błonnika sprawia, są wskazana jest w profilaktyce chorób układu krążenia. Polecana na nadciśnienie. Błonnik pomaga obniżyć poziom złego cholesterolu we krwi.


Cytryna jest idealna na gorące lato, udar słoneczny (w szczególności z solą), gorączkę, gasi pragnienie, zatrzymuje krwawienie, dobra dla płuc, nerek, macicy i przewodu pokarmowego, na zapalenia, przeziębienia, grypę, ból gardła, zaburzenia trawienia, cukrzycę, szkorbut, reumatyzm, dnę moczanową, nerwobóle, zgagę. 

Źródło


Ja osobiście najbardziej lubię koktajle z bananów i jabłek, jednak sama nigdy nie zwracałam uwagi na to, w czym mi one pomagają. Teraz spożywanie ich będzie jeszcze bardziej przyjemne :))

To wszystko, o czym chciałam powiedzieć wam dzisiaj.
Do zobaczenia niedługo :D

sobota, 6 lipca 2013

Zapowiada się ciekawy czas!

Cześć :)

Zacznijmy od konkretów: dostałam się do szkoły średniej! Moim wyborem jest technikum - oddział w którym zostanę wykształcona na Technika hotelarstwa, tudzież "profesjonalistę gościnności" :))
Jestem pewna, że kolejne 4 lata spędzę z racji tego kierunku bardzo ciekawie, oraz że odbije się to na moich wpisach tutaj. Podróże, praca, języki, nowi ludzie - zawrót o 180 stopni! Przeżyjmy to razem! :)
Liczę też na Metallicę w Polsce, ale to tak na marginesie. :D

Ale póki co, mamy jeszcze wakacje. Swój dzisiejszy dzień spędziłam świętując urodziny mojej drugiej połowy, korzystając z atrakcji pobliskiego Aquaparku. Co prawda, chciałam zrobić mu masę niespodzianek, wręcz taki dzień-niespodziankę, ale to niestety wymaga nieco większej sumy pieniędzy, której nie posiadam. No cóż, niejedna okazja się jeszcze w życiu natrafi.

Na szczęście On, z racji swojego wieku oraz masy wolnego czasu, pracuje. Niedługo zarobione przez siebie pieniądze zamierza wydać na cyfrowy aparat kompaktowy. Mamy taki jakiś nieoficjalny układ, że mam prawo współdzielić z nim jego własności, wiec i ja się cieszę - kocham robić zdjęcia, a potem godzinami bawić się nimi w gimpie. Nawet mi to wychodzi.

Boję się tylko jednej rzeczy - będę się uczyć fotografować, bo to uwielbiam. Czymże byłby świat bez możliwości uchwycenia najpiękniejszych momentów i twarzy ukochanych osób na dłużej? Jestem dumna z tego, że mam możliwość robienia tego i że jakoś mi to idzie - nie mam żadnego wrodzonego talentu, niestety, więc swoich umiejętności po prostu muszę szukać, szukać tego, co mi gra w duszy, i co urzeknie mnie bezpowrotnie, a potem jeszcze rozwijać - aby robić to, co kocham, dobrze. Po mojemu na wysokim poziomie. Myślę, że fotografia może być to. Ale O Tempora! O Mores! Każda nastolatka teraz robi zdjęcia, i twierdzi, że jest fotografem i to jej hobby/kupuje sobie nikona lub canona i twierdzi, że jest fotografem i to jej hobby/chodzi na pseudosesje z koleżankami i twierdzi, że jest fotografem i to jej hobby. Jestem pewna, że zostanę zaszufladkowana razem z typiarami, że nie będzie nikogo, kto doceni moje starania, "bo teraz każdy tak potrafi", że zniknę gdzieś w tłumie razem zw swoją pracą, że będą na mnie mówić, że "kolejna taka, kupiła se aparat i dumna, a nic pewnie nie umie". Martwi mnie to po prostu. Po prostu to jest pospolite. To znaczy, chcę robić to dla siebie - ale nie jestem tak bardzo zamkniętym typem człowieka, mam potrzebę dzielenia się tym, co lubię. No i ja oczywiści wiem, jaki jest stan rzeczy - że tak naprawdę ta dziedzina nie jest tak bajecznie prosta. No ale... ale.

Hm, pozostaje mi iść w zaparte i uczyć się, kochać bardziej, udowadniać, dzielić się. Być może jeśli nauczę się z prawdziwą pasją podchodzić do jednej dziedziny, nauczę się też z taką pasją podchodzić do całego życia? :)

Trzymajcie się.

poniedziałek, 1 lipca 2013

Pomagamy!

Osobom które lubią i chcą pomagać proponuję...pomaganie bez wychodzenia z domu. :)

Oto kilka sposobów:

http://zloteserce.pl/ : 
Zwyczajna wyszukiwarka, ale za każde szukanie płacą sponsorzy.

http://www.freerice.com/ : 
Free rice to gra która polega na wyborze dowolnej kategorii i odpowiadaniu na pytania. Każdą prawidłową odpowiedzią pomagasz. 

http://www.okruszek.org.pl/ oraz http://www.pah.org.pl/o-pah/8/
Kliknij - to wszystko. :) 

Jeśli ktoś chce się bardziej zaangażować w pomoc innym, można popytać w szkole lub poszukać w internecie i zadzwonić do fundacji, stowarzyszenia, czy czegoś podobnego i zwyczajnie zapytać jak można pomóc. Może być potrzebna rozmowa wstępna z osobą pracującą w takim miejscu. Trzeba również mieć zgodę rodziców (jeśli nie jest się pełnoletnią osobą) i podpisać dokument świadczący o tym że nic nie wyniesie się z ośrodka, nie będzie się rozpowiadać cudzych historii i tak dalej. Praca w takim miejscu polega głównie na umilaniu podopiecznym czasu.  Wolontariuszem można zostać od 13 roku życia.

Wystarczą chęci. :)